Imprezy dla dzieci
Koty, kotki, koteczki
Wszyscy przyjaciele zwierząt wiedzą, iż 17 lutego obchodzimy Światowy Dzień Kota. Do grona najwierniejszy przyjaciół barci mniejszych należy klasa I a ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Kielcach. Zaraz po godzinie ósmej zawitała do ulubionej biblioteki. Dzieci wiedzą, iż jest to prawdziwa skarbnica wiedzy. Znajdą tu książki, a w nich odpowiedzi na pytania z kategorii „trudne”, „trudniejsze” i „najtrudniejsze”. Pytania, na które dzieci poszukiwały odpowiedzi dotyczyły „kocich spraw”. Miejsca na wygodnym dywanie zajęte – pora rozpocząć wielkie odpowiadanie. Skrzat biblioteczny Kacperek w znany tylko sobie sposób przygotował ekstra wystawkę, na której umieścił najważniejsze pozycje poświęcone mruczącym towarzyszom ludzi.
Czy wiecie jak długo sypia kot, ile czasu zajmuje toaleta i jaką prędkość osiąga kot w trakcie biegu? To tylko niektóre z pytań zadanych przez miłych gości. Gdy tylko poznały odpowiedzi na wszystkie „dlaczego”, nieśmiało poprosiły o „biblioteczne czytanie”. Wyjaśniamy niewtajemniczonym, że to odwieczny zwyczaj naszej biblioteki. Naszymi gośćmi są dzieci, które rozpoczynają przygodę z książką - dlatego też wprowadzamy je w świat czytania przez duże „C”. Dzisiejszą lekturą obowiązującą była książka Emily Horn pt.: Przepraszam, czy jesteś czarownicą?. Hubert (w oryginale Herbert – psotny chochlik drukarski zamienił literki) to bardzo, bardzo czarny kot, który w chłodne dni chadzał do biblioteki publicznej, gdzie oddawał się lekturze książek.
Pewnego dnia przeczytał Encyklopedię czarownic i wyczytał tam, iż czarownice bardzo lubią czarne koty. I tu rozpoczęła się wielka przygoda – poszukiwanie czarownicy. Kogo spotkał na swojej drodze i czy osiągnął cel to już słodka tajemnica. Kto ciekawy, tego zapraszamy do naszej biblioteki.
Czytanie fajna rzecz, ale „Biblioteczna Akademia Sztuk Pięknych” jest też the best. Dzisiejszy plan zajęć w akademii poświęcony był oczywiście kocim sprawom. Pierwszaki, jak przystało na stałych bywalców biblioteki wiedzą, że porządny czytelnik używa zakładek. Kolorowy karton, kilka szablonów i już praca wre. Z minuty na minutę powiększa się gang „kocich zakładek”. Każda wyjątkowa, piękna, a co najważniejsze bardzo przydatna.
Dwie godzinki minęły jak oka mgnienie. Pora wracać do szkoły. Szkoda, ale jutro też jest dzień i może znów zawitamy do biblioteki. Kto to wie?