Imprezy dla dzieci
Franklin i prezent świąteczny
Pamiętacie Klub Sympatyków Przygody działający przy Przedszkolu Samorządowym nr 36 w Kielcach. Otóż w chłodny piątkowy poranek 8 grudnia członkowie tego stowarzyszenia zaprosili do swojej „tajemnej” kryjówki żółwia Franklina. Ten niepozorny zielony zwierzak to najlepszy przyjaciel maluchów. Franklin wystrojony w mikołajową czapkę, ciepły kubraczek wyruszył do przedszkola. W torbie podróżnika ukrył tajemniczą książkę. To kolejny tom jego autobiografii, a dokładnie mówiąc rękopis. Tak, tak - Franklin, jak przystało na żółwia jest młodym, bo liczącym dopiero 120 lat przedstawicielem tego gatunku. Talent pisarski przypadkowo odkryty przez prababcię zaowocował wspomnieniami z okresu wczesnego dzieciństwa. Tom ukryty w torbie nosi tytuł Franklin i prezent świąteczny.
W cieplutkiej i przytulnej sali na piętrze z wielką niecierpliwością nasi milusińscy oczekiwali zaproszonego gościa. Przygotowali wygodne krzesełko, a sami rozsiedli się na kolorowym dywanie. Gdy tylko Franklin przekroczył próg sali rozległy się głośne okrzyki radości. Tak zawsze witany jest mile widziany gość. Jeszcze cała „porcja” uścisków i przytulasów i pora rozpocząć bajanie, a raczej czytanie „opowieści” z dzieciństwa żółwia. Jak każde z nas, tak i Franklin uwielbia Boże Narodzenie. Wystrojona choinka, masa prezentów i pyszne pierniczki to atrybuty prawdziwych świąt. Czy wiecie, co było tradycją szkoły do której uczęszczał Franklin? - już wyjaśniamy. Tuż przed świętami wszyscy uczniowie przygotowywali prezenty niespodzianki dla biednych dzieci. To wieloletnia tradycja, która co roku przynosi radość. Jaki prezent przygotował Franklin, co znalazł pod choinką - kto ciekawy, niechaj przeczyta tą niewielka książeczkę. My zdradzimy rąbek tajemnicy - Franklin otrzymał wymarzony prezent, który dał mu wiele radości, choć nie było to coś dużego.
Tradycją franklinowych spotkań z dziećmi jest nie tylko wspólne czytanie, ale i „wykonywanie” barwnych ilustracji do przeczytanego tomu. Tak było i tym razem. Tematem przewodnim dzisiejszego był Franklin i prezent. Która spośród prac uznana została za najlepszą zadecyduje jury. O wynikach poinformujemy tuż przed świętami, kiedy to w księgarniach ukaże się drukiem wspomniany tom. By podziękować miłemu gościowi członkowie Klubu Sympatyków Przygody zaśpiewali piękne piosenki związane ze świętami. Były to „Jest taki dzień” Czerwonych Gitar i „Aniołek”. Żółw Franklin był zaskoczony talentem muzycznym naszych milusińskich. Zaprosił ich do udziału w jasełkach i koncercie kolęd. Pora dać chwilkę odpoczynku naszym miłym gościom - Franklin grzecznie pożegnał się, złożył świąteczne życzenia i wybrał się w drogę do naszej biblioteki. To tu oczekiwał na niego Kacperek „głodny” nowinek z przedszkola.
P.S. Zdradzimy wam, co nucił Żółwik w trakcie spaceru. To refren piosenki „Aniołek” tak bardzo spodobał się, a brzmiał on tak:.
…No a ten aniołek najładniejszy, Biegnie sam w ubraniu swym najbielszym. Biegnie w dół, rozchmurza ciemne chmury, Nie chce już na święta patrzeć z góry!… .