Imprezy dla dzieci
W bibliotece fajnie jest
Nam nie straszny wiatr ni deszcz - z takimi słowami na ustach w piątek 20 października do naszej biblioteki zawitała „ogromna” grupa dzieciaczków. To przedszkolaki z grup III z Przedszkola Samorządowego nr 29 w Kielcach. Dzielne czterolatki zawitały do naszej placówki z misją specjalną. W przedszkolu „rozeszła” się fama, iż biblioteka to zaczarowane miejsce. Dzieci postanowiły to sprawdzić.
Kilka minutek i w dziale dziecięcym pośród regałów z książeczkami „rozbiła” swój obóz grupa „Ciekawych”. Dzieci same wybrały taką nazwę - jak powiedziały wszystko co nas otacza jest ciekawe i warte poznania. Przyszedł więc moment by poznać nowe miejsce, jakim jest biblioteka. Choć cztery latka to niewiele to nasi goście wykazali się wielką wiedzą. Książki, biblioteka nie stanowiły dla nich tajemnicy. Najtrudniejsze pytania raz dwa znajdowały odpowiedzi. Czy dinozaury to takie wielkie stwory, które żyły dawno, dawno temu? Czy książka „lubi” kąpiele? Czy w bibliotece wolno biegać i hałasować? - to tylko niektóre spośród nich.
Rozmowie pani Ani z przedszkolakami przysłuchiwał się nasz wierny przyjaciel Kacperek. Z minuty na minutę rósł podziw skrzata dla małych gości. Zachwycony ich wiedzą i zachowaniem (choć nieco onieśmielony) postanowił sprawić dzieciom niespodziankę. Jak za dotknięciem różdżki na stoliczku pojawiły się dwie książeczki. Kacperek, jak na wielkiego fana polskich autorów wybrał te napisane przez Dorotę Gellner i Olę Cieślak.
Co to? Co ukryte jest w owych książeczkach? Pora otworzyć ich zaczarowane stronice i rozpocząć tak lubiane przez dzieci czytanie przez wielkie „C”. Od 1 do 10 to tytuł pierwszej. Już od pierwszych słów salę wypełnił rzęsisty śmiech. A co go wywołało - oto cytat:.
„…Jeden jeż klął ”O żeż„, gdy go ukąsiła wesz. Dwa niedźwiedzie jedzą śledzie. Trzy tukany na trzy zmiany urlopowe snują plany. Cztery krepę bulteriery demonstrują złe maniery. Pięć waleni wciąż się leni Sześć królików na placyku suszy uszy po deszczyku. Siedem pum to groźny tłum. Osiem słów bez zbędnych słów robi gimnastykę głów. Dziewięć kretów przy dźwiękach klarnetu walczy o tytuł króla parkietu. Dziesięć myszy siedzi w ciszy, pod podłoga nic nie słyszy…”.
Gdy tylko cyferki od 1 do 10 powróciły do książeczki na środek sali wybiegły duszki, stworki i potworki. To bohaterowie „strasznej” książeczki pt. Duszki, stworki i potworki. Ich nagłe pojawienie wywołało zdziwienie i mały niepokój u miłych gości. Ale jak wiecie biblioteka to miejsce, gdzie dzieją się dziwy i czary - a strach znika w oka mgnieniu. Prym pośród nietypowych postaci wiódł „Kolorowy Potwór”. Kto to taki, jak wygląda? Kto ciekawy niechaj zajrzy do książeczki, a dla zachęty ten oto fragment:.
„…idzie potwór kolorowy. Ma kapustę zamiast głowy! Zamiast nóg ma cztery pory, zamiast uszy kalafiory! A to jest potwora grzywa. W niej owoce i warzywa: jabłka, gruszki, pomidory - różne smaki i kolory. Groch, fasola i buraki - różne barwy, różne smaki! Do wyboru! Do koloru! Pęki kopru! I szczypiorku! Tu rzodkiewka, ram marchewka oraz grabki i konewka. Idzie potwór, głośno sapie…”.
Po chwili do potwora dołączyli: Ktoś, Dziwadło Czupiradło, Paskuda, Zapachowy potworek i cała rzesza pomniejszych straszydełek i duszków. Który był najstraszniejszy? Który najsympatyczniejszy? Oto należy spytać grupę „Ciekawych”. Uśmiech goszczący na małych buźkach wszystko wyjaśnił - nawet z książkowymi potworami zabawa jest super.
Zbliża się południe, pora powrócić do przedszkola - a tam zaraz po obiedzie wielkie opowiadanie o tym, co wydarzyło się w bibliotece.
Dziękujemy za odwiedziny i do zobaczenia wkrótce!.
P.S. Dzieciaczki wychodząc z naszej biblioteki śpiewały:.
„W bibliotece fajnie jest, mieszka w niej tajemny skrzat, co magiczny poznał świat. To przyjaciel dzieci mały, W bibliotece fajnie jest…”.