Imprezy dla dzieci
Z wizytą u Pana Jana
We wtorek 13 maja wraz z uczniami klasy I „A” ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Kielcach wybraliśmy się w podróż do małego domku nad rzeczką opodal krzaczka. Tak, tak, postanowiliśmy odwiedzić Kaczkę Dziwaczkę i jej twórcę Jana Brzechwę. W przytulnym pokoiku zapanowała wesoła atmosfera. W kąciku przykucnął stary globus, który opowiedział dzieciom pewną historię. A było to tak:.
W szkole na stole stał globus. Aż tu naraz jakiś łobuz nabił mu guza. Z tego wynikła historia całkiem niezwykła: Siedlce wpadły do Krakowa, Kraków zmienił się w jezioro… Stary Giewont zląkł się wielce I przykucnął pod parkanem, Każdy myślał, że to Kielce, A to było Zakopane….
Dzieci z wypiekami na twarzyczkach słuchały tej niecodziennej historii. Po chwili do wspólnych opowiadań przyłączyła się mucha. Jej historia okazała się niezwykle ciekawa, a brzmiała tak:.
Z kąpieli każdy korzysta, A mucha chciała być czysta. W niedzielę kąpała się w smole, A w poniedziałek - w rosole, We wtorek - w czerwonym winie, A znowu w środę w czerninie, A potem w czwartek - w bigosie, A w piątek - w tatarskim sosie, A w sobotę - w soku z moreli. Co miała z takich kąpieli? Co miała? Zmartwienie miała, Bo z brudu lepi się cała… .
Wysłuchawszy tej historii gospodyni zaproponowała musze kąpiel w wannie pełnej pachnącej piany, a gościom mały poczęstunek. Jak przystało na dziwaczkę podała tasiemkę starą, mówiąc, że to makaron. Dzień wizyty okazał się dniem urodzin naszej gospodyni, dlatego też milusińscy przygotowali inscenizację ulubionego wierszyka jubilatki pt. „Jajko”. Samodzielnie wykonały potrzebne do przedstawienie kukiełki i pełne tremy recytowały tekst utworu. Mimo tremy przedstawienie podobało się zarówno Kaczce, jak i panu Janowi. Zwieńczeniem przyjęcia było wspólne malowanie. W ruch poszły kolorowe kredki, flamastry i tak powstała cała galeria barwnych portretów Kaczki Dziwaczki. Część spośród nich zawisła na ścianie, część jubilatka zamieniła (przy pomocy dzieci) w pamiątkowe kukiełki - prezenty dla gości zaproszonych na popołudniową herbatkę. Niestety - dzieciaczki musiały wrócić do szkoły, więc grzecznie podziękowały za gościnę i pożegnały się Pan Jan został zaproszony do naszej biblioteki na kolejne spotkanie - więc do zobaczenia.