Imprezy dla dzieci
Niespodzianka
W piękny słoneczny poranek, 9 stycznia spotkała nas wielka niespodzianka. Do biblioteki zawitała roześmiana grupa przedszkolaków z pobliskiego Przedszkola Samorządowego nr 22 w Kielcach. Tak, tak, to te same dzieciaki, które brały udział w urodzinach Kubusia Puchatka, a dziś postanowiły odwiedzić „prawdziwą bibliotekę”. Gospodarzem spotkania został oczywiście nasz biblioteczny skrzat Kacperek. Zaznajomił on milusińskich z zasadami, przepisami i innymi ważnymi informacjami. Dzieci wykazały się przy tym ogromną wiedzą - nie sprawiły im trudności pytania zadawane przez rezolutnego skrzata (a pytał m.in. o to, czy przy jedzeniu można czytać, czy rączki ubrudzone dżemem to dobry pomysł a dziurawa strona w książce to coś normalnego). Gdy padły odpowiedzi na wszystkie pytania przyszedł czas na zabawę. Zaprosiliśmy do niej nie tylko Kacperka (super eksperta w dziedzinie książeczek dla dzieci), ale również dinozaura Danka i panią Sąsiadkę. Danek to bohater książeczki Małgorzaty Strzałkowskiej pt. D jak dinozaur, którego spotkała smutna przygoda - rozbolał go ząb. A było to tak:.
Dreptał po dróżce dinozaur Danek Dokąd tak dreptał? Dreptał do Dąbków, bo w Dąbkach mieszkał doktor od ząbków… Dionizy Dłutko, dentysta z Dąbek prędko Dankowi załatał ząbek. Potem w domino dość długo grali, rzekli: Dobranoc! i się rozstali… Jak przebiegała wizyta dinozaura Danka w Dąbkach - kto ciekawy niech sięgnie po książeczkę. Kacperek postanowił zaprosić Danka do Sąsiadki, dla której przygotował słodką niespodziankę - czekoladki. Przyszedł Kacperek do sąsiadki. Przyniósł pyszne czekoladki. Pudel w dziki zachwyt wpadł: - Czekoladkę to bym zjadł! Miauknął kot : Ja ci pomogę! Strącę pudło na podłogę! Już tarmoszą pudło w kwiatki, w pudle pachną czekoladki… Nagle słychać krzyk sąsiadki: Gdzie są moje czekoladki?! Kto je zabrał? Kto je zjadł? Kto na taki pomysł wpadł? Czy to jedyna psota psa pudla i kota w bure łatki? Kacperek zapewnia, że nie, a wszystkich ciekawych odsyła do lektury książki Doroty Gellner pt. Czekoladki dla sąsiadki. Gdy ochłonęliśmy po niezwykłej wizycie Kacperek, jak na gospodarza wypada pozwolił milusińskim przeprowadzić „wielkie poszukiwania”. Dzieci szukały swoich ulubionych książeczek. Nikt nie jest lepszym detektywem niż mały czytelnik. Dzieci szybko i sprawnie wykonały „kryminalne zadanie”. Z wypiekami na buziach i błyskiem w oczach przeglądały piękne kolorowe skarby. Jak wiecie nasz Kacperek jest fanem architektury - dlatego też dzieci w podziękowaniu za miłe przyjęcie wybudowały wieżę. Skrzat był zachwycony - takiej budowli nigdy wcześniej nie widział. Niestety przyszedł czas pożegnania - nasi milusińscy wrócili do przedszkola. Nieco zasmucony Kacperek w imieniu pań bibliotekarek obiecał - wkrótce znowu się spotkamy. Do zobaczenia!.