Imprezy dla dorosłych
Pamięci Jerzego Połomskiego
„Całe życie robiłem to, co lubiłem i to największa nagroda. Dużo przeżyłem, ale nie delektuję się tym. Nigdy nie pisałem żadnych dzienników, nie wyraziłem zgody na biografię, bo uważam, że piosenkarz istnieje jedynie wtedy, gdy śpiewa dla swojego pokolenia.”
(Jerzy Połomski)
14 listopada zmarł Jerzy Połomski. Legenda polskiej piosenki, wspaniały artysta obdarzony ciepłym barytonem, niezwykłą kulturą, scenicznym wdziękiem, osobowością, którą pokochała publiczność. Porównywano go do Sinatry i Aznavoura. Zawsze był sobą. Najbardziej lubię te chwile, kiedy wychodzę do ludzi na scenę i widzę, jak się uśmiechają. Czuję się wtedy potrzebny” - pisał przed laty i podkreślał to dobitnie w wywiadach. Gdy śpiewał „Cała sala…”, to śpiewała cała sala, kiedy „Bo z dziewczynami” to one filuternie odwzajemniały uśmiech, a przy piosenkach „Moja miła, moja cicha” lub "Daj” płakały. To tylko urywek z Jego przebogatej dyskografii.
Filia nr 2 wraz z pensjonariuszami ŚDSTC spotkała się, aby powspominać Pana Jerzego. Wspólnie odkrywaliśmy nieznane karty z bogatego życiorysu, szukaliśmy odpowiedzi o rodzinę, szkołę aktorską, miłość czy słynną perukę. Całkiem przypadkiem (a może nie?) spotkanie miało miejsce w dniu wspomnienia św. Cecylii patronki wszystkich kochających śpiew. Przyjdzie nam wierzyć, że Pan Jerzy Połomski uśmiechał się do nas. Artyści mają ten przywilej, że dzięki swej twórczości mogą żyć wiecznie.