Dyskusyjne Kluby Książki
Filia nr 9
25 stycznia br. na kolejnym spotkaniu DKK w Filii nr 9 dyskutowaliśmy o dwóch książkach: Wojennej narzeczonej Alyson Rickman i Hardkorowi bibliotekarze z Timbuktu Joshui Hammera.
Bohaterkę Wojennej narzeczonej, czeską Żydówkę, poznajemy w przededniu II wojny światowej. Ta studentka Akademii Sztuk Pięknych poznaje Josefa, studenta medycyny. Młodzi zakochują się w sobie, biorą skromny ślub i z nadzieją patrzą w przyszłość. Nie wiedzą, że niemiecka machina wojenna mocno ich poturbuje. Josefowi udaje się w ostatniej chwili wyjechać. Osiada w Stanach Zjednoczonych. Lenka odrzuca możliwość wyjazdu, żeby zostać z rodziną i razem z nią trafia do Terezina, obozu dla Żydów, a pod sam koniec wojny do Auschwitz. Traci rodziców i siostrę ale udaje jej się przeżyć. Także emigruje do Stanów. Po wojnie obydwoje starają się odnaleźć współmałżonka. Wiadomości są jednak smutne. Josef dowiaduje się o śmierci żony w obozie a Lenka, że mąż utonął po storpedowaniu statku na którym płynął. Obydwoje zakładają rodziny, mają dzieci ale trauma wojenna nie pozwala im w pełni cieszyć się życiem. Los jednak zgotuje im niespodziankę. Spotykają się jako osiemdziesięciolatkowie na ślubie swoich wnuków.
Książka ciekawa ale wydana niestarannie. W tekście sporo błędów i literówek. Niepotrzebnie również zmieniono tytuł. Poza tym na uznanie zasługuje historyczne przygotowanie autorki. Bez przekłamań, przerysowań, po prostu to zabarwione emocjami wspomnienia bohaterów. Można się nie zgodzić z wyborami Lenki ale pojawia się pytanie - jak postąpilibyśmy w takiej sytuacji? Wojenna narzeczona to bardzo wzruszająca opowieść o sile rodzinnej miłości i woli przetrwania.
Nie wiadomo lub raczej wiadomo jak potoczyłyby się losy wielu północnoafrykańskich manuskryptów, gdyby nie jeden zapaleniec. Abel Kader Haidara, niezwykła postać. To on porwał za sobą niewielką grupę ludzi i wspólnie uratowali przed spaleniem zbiory biblioteki, którą utworzył od zera. To on zwrócił uwagę zachodniego świata na kulturę Mali. Wiemy o niej niewiele, właściwie nic. Pojawia się jeden człowiek z wielką miłością do książek i zaczyna swoją misję. Jeździ po całym kraju, odkupuje i gromadzi stare rękopisy. Następnie, z pomocą fundatorów, buduje bibliotekę. Tam dokonywane są renowacje i prace badawcze. W trakcie zawirowań politycznych i wojennych, z narażeniem życia on i jego współpracownicy, ratują zbiory wywożąc je w bezpieczne miejsca. Joshua Hammer, amerykański dziennikarz, był kilkakrotnie w Mali i poznał bohatera Hardkorowych bibliotekarzy....Chciał napisać porywającą historię ratowania dzieł przed żołnierzami Al-Kaidy a wyszła trochę przyciężka książka. Za dużo tła politycznego. Momentami trudno się połapać, kto pełni jaką rolę w tej wojennej zawierusze. Warto jednak sięgnąć po tę pozycję, żeby przekonać się, że Mali i okoliczne państwa stworzyły cywilizację a wraz z nią wiele ksiąg, które stanowią bezcenne dziedzictwo tego obszaru geograficznego a także jak wiele może zdziałać jeden konsekwentny pasjonat. I jeszcze taka refleksja - historia opowiedziana przez Hammera pokazuje jak dużym zagrożeniem dla państw, w których istnieje islam tolerancyjny są fundamentaliści z Al-Kaidy.